A od czterech dni towarzyszy mi...
sobota, 7 stycznia 2012
czwartek, 5 stycznia 2012
15. Grudniowy Glossybox
Moją pierwszą po-świąteczną refleksją było stwierdzenie, że najwyraźniej byłam bardzo grzeczna w tym roku. Drugą, że chyba nie, ale "Mikołaj" chce mnie zachęcić do cięższej pracy nad sobą w nowym okresie rozliczeniowym ;-)
Tak czy inaczej, wśród prezentów od najlepszego spośród Chłopaków znalazłam grudniową edycję niemieckiego Glossybox.
(wiem, ten stół na pewno srodze by oburzył pana Kamila Durczoka, przepraszam - plamy nie chcą zejść ;-))
To, co od razu mnie zauroczyło, to sam wygląd paczki: w zielonym kartoniku umieszczono śliczne, czerwone (z okazji świąt) pudełko, które w dodatku jest świetnie wykonane i na pewno posłuży mi do przechowywania drobiazgów. Kosmetyki zawinięto w zielony papier, przewiązany czerwoną kokardką, a środek wypełniono białymi, papierowymi wiórkami.
Tak czy inaczej, wśród prezentów od najlepszego spośród Chłopaków znalazłam grudniową edycję niemieckiego Glossybox.
(wiem, ten stół na pewno srodze by oburzył pana Kamila Durczoka, przepraszam - plamy nie chcą zejść ;-))
To, co od razu mnie zauroczyło, to sam wygląd paczki: w zielonym kartoniku umieszczono śliczne, czerwone (z okazji świąt) pudełko, które w dodatku jest świetnie wykonane i na pewno posłuży mi do przechowywania drobiazgów. Kosmetyki zawinięto w zielony papier, przewiązany czerwoną kokardką, a środek wypełniono białymi, papierowymi wiórkami.
14. Nowości, nowości
Wracam po długiej przerwie - nie była ona bynajmniej spowodowana niechęcią do blogowania, a "zwykłym" brakiem czasu i małymi trudnościami technicznymi. Zdjęcia w najbliższych kilku notkach będą robione cyfrówką, ale po weekendzie znów będę w posiadaniu lepszego sprzętu i na pewno pojawią się outfity. Muszę jednak przyznać, że mój mały aparacik daje radę lepiej, niż się spodziewałam ;-)
Powyżej mała zapowiedź tego, co się tu wkrótce pojawi, a jednocześnie zmian na liście używanych przeze mnie kosmetyków. Na zdjęciu widać misz-masz prezentów świątecznych, produktów, które na stałe już weszły do mojej codziennej rutyny, oraz tych, które zaczynam testować. A na pierwszy ogień pójdzie to urocze, czerwone pudełeczko :-)
Pozdrawiam :-)
Powyżej mała zapowiedź tego, co się tu wkrótce pojawi, a jednocześnie zmian na liście używanych przeze mnie kosmetyków. Na zdjęciu widać misz-masz prezentów świątecznych, produktów, które na stałe już weszły do mojej codziennej rutyny, oraz tych, które zaczynam testować. A na pierwszy ogień pójdzie to urocze, czerwone pudełeczko :-)
Pozdrawiam :-)
piątek, 16 grudnia 2011
13. Sztuczne futra + OOTD
Sztuczne futerka to jeden z moich ulubionych trendów w tym sezonie - myślę, że zima sprzyja wtulaniu się w miękkie, milutkie i ciepłe sierściuchy. Na co dzień króluje u mnie aktualnie krótkie futerko, które zapragnęłam mieć między innymi dzięki Kate Moss :-)
Moje pochodzi z H&M - kolor na zdjęciach jest lekko przekłamany, w rzeczywistości jest w jasnym, srebrnym odcieniu szarości. Noszę je zarówno do dżinsów, jak i bardziej eleganckich czy wieczorowych stylizacji.
Moje pochodzi z H&M - kolor na zdjęciach jest lekko przekłamany, w rzeczywistości jest w jasnym, srebrnym odcieniu szarości. Noszę je zarówno do dżinsów, jak i bardziej eleganckich czy wieczorowych stylizacji.
wtorek, 13 grudnia 2011
12. OOTD - trochę świątecznie.
Wszędzie dookoła już święta - na sklepowych wystawach, w radiowych piosenkach, i na blogach oczywiście :-) Jakoś nie czuję jeszcze tego klimatu, chociaż zawsze uwielbiałam grudzień za atmosferę przygotowań i oczekiwania. Obawiam się, że to nie tylko kwestia braku śniegu. Niemniej, usilnie staram się w ten nastrój wprowadzić - najważniejszym zadaniem na ten tydzień jest upolowanie prezentu dla chłopaka - trzymanie za mnie kciuków mile widziane, bo sprawa będzie ciężka.
Dzisiaj moja pierwsza propozycja outfitu świątecznego - będąca ostatnio hitem plisowana spódniczka, tym razem w wersji bardzo klasycznej.
Dzisiaj moja pierwsza propozycja outfitu świątecznego - będąca ostatnio hitem plisowana spódniczka, tym razem w wersji bardzo klasycznej.
środa, 7 grudnia 2011
11. OOTD - ulubiona sukienka.
Tym razem, o dziwo, bez udziału ciuchów z sh, oraz tylko drobne akcenty "babciowe" ;-)
Sukienkę i pasek dostałam w prezencie od chłopaka podczas naszych tegorocznych wakacji - wybierał samodzielnie i udało mu się trafić w 10, co czyni mnie bardzo dumną :-) Buty dokupiłam sama kilka dni później i są jedną z moich ulubionych par.
Sukienkę i pasek dostałam w prezencie od chłopaka podczas naszych tegorocznych wakacji - wybierał samodzielnie i udało mu się trafić w 10, co czyni mnie bardzo dumną :-) Buty dokupiłam sama kilka dni później i są jedną z moich ulubionych par.
piątek, 25 listopada 2011
10. OOTD - czarna sukienka, problemy mieszkaniowe i udane zakupy.
Outfit z domowego spotkania ze znajomymi na wieczór gier (tym razem padło na Tabu) - jak widać, nasze mieszkanie nie stwarza sprzyjających warunków do dobrych zdjęć, ale jest wynajmowane, a jak się nie ma, co się lubi...
Podstawa stroju to znowu ciuch "po mamie" - ona już tej sukienki nie chciała, więc z chęcią przygarnęłam ;-)
Podstawa stroju to znowu ciuch "po mamie" - ona już tej sukienki nie chciała, więc z chęcią przygarnęłam ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)